Friday, December 26, 2008
Rodzinne próbowanie nalewek
Wieczór w jeden z dni Bożego Narodzenia. Na stole lądują malutkie kieliszki i domowe nalewki: orzechowa, aroniowa, wiśniowe, jarzębiak. Mama zachwala aroniową: dobra jest, ale może doleję wam wódki, zeby rozcieńczyc....Yyyyy? Dopiero wtedy reflektuję się, że cały zestaw w butelkach ma dobrze ponad 60% :) Przypominają mi się nalewki orzechowe z 1946r, odnalezione podczas prac wykopaliskowych w szafie w warszawskim mieszkaniu...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment