Showing posts with label przystawki. Show all posts
Showing posts with label przystawki. Show all posts

Sunday, January 18, 2009

Zurich, Josefstrasse...


Jakis czas temu moja filipińska koleżanka Cathy powiedziała, że jej ulubionym miejscem na poszukiwania jedzeniowe w Zurichu jest Josefstrasse. Jest to nieco zapyziała uliczka za Hautbahnhoffem, ale wiele w niej "etnicznych" sklepów i restauracyjek. Powtarzałem opowieść Cathy moim polskim znajomym, aż postanowiliśmy raz wyruszyć na eksplorację sami...

Głód obiadowy zastał nas w okolicy uliczki Gasometerstrasse gdzie mieści się marokańska jedzeniownio-herbaciarnia "Maison Blunt". Charakter "maghrebowy" podkreślają niskie stoliki z kolorowymi sofami w jednej z dwu sal. W drugiej są normalne stoły. Karta dań zawiera spory wybór specjałów północnoafrykańskich - ujęło mnie od razu to, że zawierała kilka zestawów śniadaniowych, a śniadania serwowane są do godziny 16. Jeśli zaś chce się zjeść obiad - jest spory wybór, w szczególności kilka różnych "mezzeplatte" czyli zestawów od 4 do 12 przystawek w glinianych miseczkach. Na pięć osób zdecydowaliśmy się na zestaw 12 (prawie jak na wigilę), który okazał się w sam raz. W zestawie były dwa rodzaje smażonych pierożków (z serem i ze szpinakiem), dwa rodzaje falafela, humus, jogurt, sos jak tzatziki, sos "jak ryba po grecku, ale bez ryby", coś jak pasta rybna z sera feta (ale bez ryby...), malutkie sajgonki, oliwki, oraz sałatka "tabule" na temat której dysktowaliśmy czy zawiera kolendrę (uff, chyba nie: kasza, mięta, pietruszka, cebula)... Do tego chleb - taki jak "pide" z tureckiego sklepu, który mi ratował życie w bezchlebowym UK - oraz miejscowy chleb szwajcarski: ciemny i ciężki. 

Do picia - herbata ze swieżych liści mięty - coś co pamietam jako aromat ogródka moich rodziców - z czasów gdy wszystkie weekendy spędzało się na działce. Herbata posłodzona już na wstępie, dodatkowo można sobie dosłodzic cukrem albo miodem a volonta... ufff. 

Bardzo lubię obiady składające się z samych przystawek... dlatego Maison Blunt wspominam bardzo dobrze.